Prolog: czuły weekend

inter-akcje: wystawa Aleksandry bociańskiej sen zimowy
11–13.8.2022

„Inter-akcje” to cykl trzech wystaw, do których zaprosiliśmy pięcioro artystów z krakowskiej ASP. W trakcie wydarzeń będziemy wspólnie podziwiać młodą sztukę i nadawać jej nowe znaczenia w myśl zasady „dzieło sztuki istnieje tyle razy, ile razy zostanie poddane interpretacji”.

Sierpniowy harmonogram cyklu:
11-13: Aleksandra Bociańska, „sen zimowy”
18-20: Emil Bucki i Patryk Staruch, „pod ciężarem pustych dni”
25-27: Katarzyna Płaskowicz i Artur Wieczerzyński, „między istotą a obszarem istnienia”

Wernisaż w każdy kolejny czwartek (11, 18 i 25 sierpnia) o godzinie 19.

Subteria na potrzeby „Inter-akcji” przejdzie trzy metamorfozy – zaprezentujemy trzy zupełnie różne podejścia do sztuki. Do każdej z wystaw powstaną aranżacje, które podkreślą indywidualny styl młodych artystów.

Jedną z najlepszych form interakcji jest dialog, dlatego po każdym wernisażu nasza galeria sztuki współczesnej zaprasza do udziału w spotkaniach z artystami. Porozmawiamy o ich sztuce, będziecie mieli również dobrą okazję, aby podzielić się swoimi refleksjami i zadać pytania twórcom.

______

Interakcje są konieczne dla budowania relacji – zarówno międzyludzkich jak i tych pomiędzy dziełem a odbiorcą. Aby uniknąć szumów komunikacyjnych, konieczne są wspólne symbole i znaczenia, jakie nadajemy wszystkiemu, co nas otacza.

Ciekawi nas ewolucja symboli, jakie nadawane są dziełom wraz z każdą kolejną interakcją. W trakcie wystaw chcemy przyjrzeć się ich symbolicznej wielowarstwowości, którą każdy z nas nadaje im indywidualnie.

„sen zimowy”

Potrzebuję zaszyć się gdzieś, przeczekać zimę i obudzić się w lepszych czasach. Legowisko wydaje się być bezpiecznym rozwiązaniem. Wyjdę ze swojej nory wraz z roztopem pierwszych śniegów. Proszę, nie szukaj mnie do tego czasu.

Nie naruszaj mojej przestrzeni, nie wchodź w moje granice. Jestem jak pies, który strzeże swojego podwórka. Mogę zareagować agresywnie. Z jednej strony mnie fascynujesz, a z innej przerażasz. Rzeczywistość zdaje mi się być zbudowana na dualizmach. Zawsze jest inny scenariusz, druga ścieżka, którą nie jesteś w stanie podążać decydując się na pierwszą. Nieustannie towarzyszy mi sehnsucht. Tęsknota za tym co nigdy się nie wydarzy.

Czy ciekawość zwycięży z lękiem? Tego nie wiem. Często zadaję sobie to pytanie. Intensywne światło mnie kusi, wabi. Jak pająk zarzuca na mnie sieć, miliony fluorescencyjnych punktów mącą mi w głowie. W nieustannym natężeniu świateł zaczynam szukać ciemności. Chyba to właśnie w cieniu znajdę ukojenie.

Moje ostatnie rozważania malarskie skupiają się na uczuciu lęku, samotności i doświadczenia izolacji czy odrzucenia. Swoim malarskim językiem staram się szukać dwuznaczności, kontrastów pomiędzy poczuciem bezpieczeństwa i zagrożenia. Fascynuje mnie bioluminescencja zwierząt podwodnych – gdy światło zamiast ukazywać otoczenie, wabi potencjalne ofiary tworząc dla nich śmiertelną pułapkę.